Poprzedni weekend upłynął nam pracowicie. W piątek po południu zadecydowałyśmy, że wybieramy się do Granady i Kordoby, a już w sobotę rano siedziałyśmy w samochodzie.
Złośliwość pogody okazała się być cechą międzynarodową i, tak samo jak w Polsce, po pięknym słonecznym tygodniu weekend musi przywitać ulewą. Tak też stało się i tym razem. Od wyjścia z samochodu do późnych godzin nocnych w Granadzie lało. Nasza wycieczka skupiła się więc najpierw na szukaniu kaloszy, a potem churros. Konsekwentnie, oto jedyne zdjęcia z tego pięknego miasta:jedyna radość, churros con chocolate |
Alhambra nocą |
W niedzielę z rana ruszyłyśmy do Kordoby. Na szczęście pogoda postanowiła wynagrodzić nam sobotę i od rana grzało niemalże wakacyjne słońce.
Miasto jest niewielkie ale bardzo ładne. Małe uliczki i na każdej jakieś cudo w postaci ślicznego kościółka czy szkoły piękniejszej niż niejedno muzeum to tutaj hiszpańska codzienność.
Opuszczone, zarośnięte uliczki przeplatają się ogromnymi pałacami mieszkalnymi:
Najbardziej reprezentacyjna część miasta może pochwalić się też niesamowitym pomnikiem zbudowanym na cześć patrona miasta oraz mostem, z którego można podziwiać przeraźliwie brudną wodę i stary młyn
wejście na most |
brudna woda i stary młyn |
Kiedy zaś pogoda znów zagroziła powtórką z Granady i nadciągnęły nad miasto chmury schroniłyśmy się w jego najbardziej rozpoznawanej budowli
z mostu, widok na stare miasto |
Cała Kordoba to nic w porównaniu do głównego zabytku miasta czyli sławnej Mezquita. Już z zewnątrz zachwyca zdobieniami i przepychem.
Wejście kosztuje 8 euro i na żadną zniżkę nie ma szans, jednak moim skromnym zdaniem na niewiele innych sposobów można lepiej owe 8 euro wydać. W środku Mezquita jest jeszcze piękniejsza niż z zewnątrz. Niesamowitość wnętrza wydaje się zawdzięczać połączeniu motywów islamskich z chrześcijańskimi spowodowanymi przerobieniu meczetu na katedrę. Wybór zdjęć był niesamowicie ciężki dlatego musicie wybaczyć nadmiar ;)
klasyk kordobiański, którego i u mnie nie mogło zabraknąć ;) |
muzeum znajdujące się w środku, fragmenty pierwotnej świątyni rzymskiej |
Szczyt przepychu, zbudować coś ze srebra aby móc to potem powlec złotem. Hiszpania..
część ołtarza głównego Katedry |
jedne z dwóch par organów |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz