piątek, 12 października 2012

The hooligans

Oto jeden z tych nielicznych postów, które postaram się rozszerzać w miarę mojego pobytu w Sevilli.
Hiszpańscy chuligani są bardzo specyficzni. Podczas gdy na naszych murach spotkać można całą gamę niecenzuralnych wyrażeń, na hiszpańskich goszczą zupełnie inne zwroty.
Caracol czyli ślimak

Ten mniej artystyczny u góry - huevo czyli jajko

miód

wbrew powszechnej opinii, niektórzy władają także językami obcymi
To be continued..

1 komentarz:

  1. Ej, ciekawy pomysł na wpis! :D
    U mnie jest sporo artystycznego graffiti, aż oczy wychodzą z podziwu. Z bazgrołów często w sumie widać "Canarias libres", "independencia" albo rzeczy dot. strajków... Nie wiedziałam, że część ludzi tutaj aż tak się chce odłączyć od Hiszpanii, hm.

    OdpowiedzUsuń